12 – 13 stycznia 2016
r.
Zwiedzanie kościołów
Lalibeli zaplanowaliśmy na dwa dni. Można to załatwić w jeden
dzień, ale nie mogliśmy sobie w tym miejscu pozwolić na
bylejakość. Nie w Lalibeli. Warto tu obejrzeć wszystko spokojnie i
dokładnie, a nawet wrócić w ulubione miejsce jeszcze raz o innej
porze dnia, gdy słonko świeci z innej strony. Mała jest szansa na
ponowną wizytę, a gdy jakimś cudem jeszcze tu zawitamy zastaniemy
zupełnie inny świat.
Lalibela jest położona
bardzo wysoko w górach, na poziomie 2.630 m.n.p.m. Podobno liczy ok.
20.000 mieszkańców. Gdyby pominąć kościoły króla Lalibeli, nie
ma po co tu właściwie przyjeżdżać. Dokładnie tak samo jak w
przypadku Agry. Gdyby nie Taj Mahal i Czerwony Fort nie istniałaby
dla turystów.
Kościoły są
pogrupowane w dwóch zespołach. W północnym (północno-zachodnim)
są Bet Medhane Alem, Bet Myriam razem z Bet Meskel i Bet Danaghel
oraz Bet Golghota razem z Bet Mikael. Bet Golghota jest właściwie
kaplicą Bet Mikael i są tam cztery piękne płaskorzeźby świętych,
niektóre już w całkowitym zaniku. Niestety nie jest on dostępny
dla kobiet, które muszą poczekać w przechodnim Bet Mikael.
Nieopodal leży grupa południowa (południowo-wschodnia), która
składa się z Bet Gabriel-Rufael (obecnie zamknięty na czas
remontu; mocno pozorowanego), Bet Merkorios, Bet Amanuel i Bet Aba
Libanos. Po drugiej stronie drogi, w odosobnieniu, znajduje się
kościół Św. Jerzego (Bet Giyorgis), prawdziwa gwiazda Lalibeli.
Wszystkie kościoły, oprócz Św. Jerzego, są obecnie zabudowane
zadaszeniami. Ma je to chronić przez negatywnymi skutkami czynników
atmosferycznych, ale szkodzi kompozycji fotografii. Wewnątrz
kościołów jest mało światła. Jest też co najmniej jeden długi
ciemny tunel w grupie południowej. Zatem dobra latarka bardzo się
przydaje.
Szczegółów zwiedzania
kościołów nie ma sensu opisywać. Trzeba tu przyjechać i samemu
poczuć się trochę jak Indiana Jones. Dość powiedzieć, że
pominąwszy wielkie święta, nawet w styczniu, czyli w szczycie
sezonu, jest tu bardzo mało turystów. Przewijają się pojedyncze
niezależne sztuki oraz co najwyżej jedna lub dwie zorganizowane
grupy. Moim zdaniem można też pominąć wynajęcie przewodnika,
gdyż opisy zawarte w książkach są wystarczające. Lepiej jest móc
swobodnie przystanąć wtedy, kiedy nam będzie to odpowiadało, a
nawet zabłądzić od czasu do czasu. Trzeba też podkreślić, że
żaden z kościołów skalnych Lalibeli nie jest dużym
obiektem. Nie ma tam też ogromnej ilości detali wymagającej
szczegółowego omówienia. Największym kościołem, z zewnątrz
nieco nawiązującym do konstrukcji greckiej świątyni antycznej (z
kolumnadą), jest Bet Medhane Alem. Najlepiej zdobiony jest Bet
Myriam (freski i płaskorzeźby). Największe wrażenie robi
niewątpliwie Bet Giyorgis. Ten ostatni mówi sam za siebie
(częściowo jak na poniższych fotografiach). Mój zasób słów i
zdolność do budowy zdań niczego nowego tu nie przyczyni. W
szczególności mój opis nie doda nic do jego prostoty, symetrii i
szlachetności formy oraz tajemnicy, jaką w sobie skrywa ten
monolit. Nie potrafię też opisać zapachu, jaki zastajemy, gdy
wkraczamy do jego ciemnego wnętrza. Trudno jest też mi
jednoznacznie powiedzieć, czy Bet Giyorgis został wybudowany,
wyrzeźbiony, czy raczej uwolniony ze skrywającego go kamienia.
Na marginesie wspomnieć
też należy, że w niektórych miejscach podczas zwiedzania trzeba
się przeciskać przez ciasne otwory, wspinać, schodzić stromymi
schodkami i po drabinach albo przemieszczać się ciemnymi
korytarzami (co nawiązuje to do przejścia z piekła do nieba).
Jeśli mamy czas, ochotę
i odpowiedni budżet możemy wynająć samochód z kierowcą, aby
zwiedzić inne skalne kościoły wokół Lalibeli. Nasz budżet nie
pozwalał na taką ewentualność. Częściowo odpowiedzialni są za
to Jacek i Ewa, o których dezercji cały czas pamiętamy. Koszty
wstępów do tych kościołów nie są wliczone do ceny biletu do
kompleksu w samej Lalibeli i są znaczne zważywszy liczbę tych
świątyń.
Po trzech nocach w
Lalibeli w dniu 14 stycznia 2016 r. odlecieliśmy do Aksum (cena
biletu 41 $). Podróż lądem trwałaby dwa dni. Rachunek i decyzja
były zatem proste.
![]() |
Bet Giyorgis |
![]() |
Wejście do grupy południowej przez tunel - Bet Amanuel |
![]() |
Bet Maryam |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz