19 stycznia 2016r.
Rankiem opuściliśmy nasz hotel i
poszliśmy szukać lokalu na pożegnalne śniadanie w Wukro. Chcieliśmy usiąść
gdzieś na zewnątrz, napić się kawy, skosztować jeszcze soków i zjeść np. shiro
albo ful. Z napojami nie było problemu, ale tam gdzie serwowano pyszne soki
można było zjeść tylko american style donuats. No cóż, jak się nie ma co się
lubi, to się lubi co się ma.
Na dworcu panowało zwyczajowe
zamieszanie. Znaleźliśmy busik jadący do Mekele. Jest ich bardzo dużo. Mekele
to duże miasto, położone relatywnie niedaleko, bo tylko ok. 45 km, od Wukro.
Najpierw musieliśmy odbyć zwyczajowy targ-kłutnię co do ceny biletów za
człowieki i all together with our beckpacks. Droga zajmuje ok. 1 godzinę. Nowy
dworzec w Mekele znajduje się nieco poza miastem. W związku z tym konieczne
było wynajęcie bajaja na dojazd do naszego hotelu za ok. 40 Birr. Był to
Moringa Hotel za 400 Birr za dwójkę z łazienką i śniadaniem. Cenę udało nam się
obniżyć z 450 Birr. Ze śniadania, jak się później okazało, nie było nam
dane skorzystać. Powodem był czas odjazdu autobusu do Addis - 04.30 nad ranem.
W czasie naszego pobytu Moringa Hotel był ukończony do pierwszego piętra
włącznie. Na wyższych kondygnacjach, stanowiących tylko betonowy szkielet,
trwały regularne prace budowlane. Jest to typowy widok dla Etiopii. Agnieszka
podejrzewała też, że była tu możliwość skorzystania z taryfy godzinowej. Ja
jednak nie zauważyłem żadnych przedstawicielek najstarszego zawodu na świecie.
Przy okazji wypada wspomnieć, że stosunki homoseksualne są tu nielegalne i
surowo karane.
Mekele to duże miasto.
Znajdziemy tu wszystko co potrzeba. Są nawet sklepy samoobsługowe, choć ze
skromnym zaopatrzeniem. Sky Bus i Selam utrzymują stałe połączenia do Addis.
Jest też lotnisko. Przebieżkę po mieście zaczęliśmy od wizyty w biurach Selam
Busa i Sky Busa. Pilnie potrzebowaliśmy biletów do Addis na następny dzień.
Selam miał bilety po 490 Birr i „odjazd” był planowany na 04.30, zaś
orientacyjny czas przejazdu to tylko 15. godzin. Sky już wyprzedał wszystkie
bilety. Kolejno poszliśmy do biura Ethiopian Airlines. Bilety ze zniżką do
Addis kosztowały po ok. 85$. W ich miejsce kupiliśmy tańsze bilety na
połączenie lotnicze z Addis Ababy do Dire Dawa (ok. 30 km od Harraru) na
pojutrze. Kosztowały po 63$. Z biletami lotniczymi pobiegliśmy z powrotem do
biura Selam Busa po bilety autobusowe mając nadzieję, że jeszcze będą dostępne.
Całe szczęście były. Sprzedał nam je przeuroczy jegomość, któremu drugi raz
tego dnia zakłóciliśmy ostentacyjne dłubanie w nosie w pustawym biurze.
Mekele było kiedyś stolicą
państwa. Było to za panowania cesarza Yohannesa IV (lata 70. i 80. XIX wieku).
Jest tu i w okolicy kilka atrakcji turystycznych, ale nic na tyle ważnego, aby
nas tego dnia zaintrygować. Bardziej interesowało nas, co się wydarzy w związku
z Timkatem.
Timkat zastał nas, gdy
siedzieliśmy spokojnie w kawiarni przy jednej z głównych ulic. Z daleka
wyglądało to jak regularne zamieszki. Tłum ludzi szedł powoli całą szerokością
jezdni podskakując w rytmie bębnów, trąbek albo śpiewów i klaskania. Gdy pochód
zbliżył się ujawnił swoje pokojowe i świąteczne nastawienie. Procesja nie była
jednolita. Dzieliła się na mniejsze grupki z własnymi przodownikami i
muzykantami. Każda grała, śpiewała, tańczyła i podskakiwała na własny sposób.
Łączył je tylko kierunek marszu i wychwalanie Pana. W tej ciżbie poruszało się
także kilka baldachimów pod którymi księża nieśli emblematy religijne.
Baldachimy były zaś poprzedzone ekipami żwawo rozwijającymi dywan dla księdza
niosącego krzyż, obraz albo kopię arki przymierza. Na końcu inna ekipa równie
energicznie zwijała i przenosiła dywan. Całe przedsięwzięcie trochę
przypominało procesję na Boże Ciało. Było to jednak dużo bardziej żywiołowe,
barwne i radosne. Stopnień rozradowania uczestników można porównać do cotygodniowych
pochodów zespołów bębniarzy i tancerzy ulicami starego miasta w Salvadorze da
Bahia. Tłum zmierzał w kierunku czegoś w rodzaju łąki, gdzie ustawiony był
ołtarz, wybudowano tam też basen do rytualnej ablucji ze spryskiwaczami.
Czekaliśmy cierpliwie na dalszy rozwój wypadków. Tego dnia już nic ciekawego
się nie wydarzyło. Poszliśmy więc do hotelu. Jutro musieliśmy wstać
o morderczej porze, aby zdążyć na Selam Busa.
 |
Timkat w Mekele. |
 |
Timkat w Mekele. |
 |
Timkat w Mekele. |
 |
Timkat w Mekele. |
 |
Timkat w Mekele. |
 |
Timkat w Mekele. |
 |
Moringa Hotel w Mekele. |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz